wtorek, 16 lutego 2016

Złap pociąg do wiary – P#4

Nie zgadzam się z Marylą Rodowicz. Wsiadanie do pociągu byle jakiego nic nie daje, a ostatecznie unieszczęśliwia. Proponuję inną podróż, na którą ja skasowałem bilet kilka lat temu. Może dla kogoś z was te inspiracje będą życiową zwrotnicą. 


❶ Oglądałem z bratem „Ugotowanego”. Film polecam – historia o tym, że można powstać z życiowego dna, że bez gwiazdki Michelin można być nadal szczęśliwym, że Bradley Cooper może dobrze zagrać. Młodemu też się podobał, ale nie mógł usiedzieć w miejscu. Non stop zaglądał w telefon, szperał w moich półkach, śmiał się z legitymacji z liceum, którą jeszcze miałem w portfelu. Momentem kulminacyjnym było wyciagnięcie innego portfela, takiego kupionego za piątkę w podstawówce z logiem marihuany. Brat zaczął mi machać przed nosem wizerunkiem Jagiełły. Zaczęliśmy się śmiać się do łez. W portfelu było 900 zł. Dementuję, pieniądze nie pochodziły z młodocianego handlu narkotykami.      

Podkład pod teksty na dzień dobry wieczór. :D
„Taka jaka jesteś,
jesteś fajna, nie musisz być idealna
Moje lustro chyba mnie nie lubi
Płaczę ciągle, mam już tego dość”.

Codzienna prasówka. Dzisiaj chciałbym się podzielić książką wyjątkową. Nie można jej nigdzie kupić. Została wydana zaledwie w kilkuset egzemplarzach. Zawiera teksty ponad 100 autorów, w tym mój. Niespodzianka na pierwsze urodziny Stacji7. „Złap pociąg do wiary”. Według mnie najciekawsze artykuły: ;)

O tym, żeby szukać siebie.

O tym, żeby być autentycznym.

O tym, jak pokonywać problemy.

O tym, jak powinny wyglądać lekcje religii w szkołach.

O tym, że Kościół to jednak wartościowe miejsce.

O tym, że Pan Bóg lubi dawać prezenty.

O tym, że Ona i On to budowanie relacji.

#40days. Co dzisiaj było dla mnie ważne?
Czytanie książki „Złap pociąg do wiary”.
Telefon od Mariusza, który odwiedził Mateusza. Zapytał, czy jestem w Kielcach.
Oglądałem z bratem „Ugotowanego”. Młody non stop zaglądał w telefon, szperał mi w półkach, śmiał się z mojej legitymacji z liceum, że jeszcze ją noszę w portfelu.
Uświadomiłem sobie, jak emocja, intencja, chwila, mają na mnie duży wpływ. Wewnętrznie, w duszy, jest bardzo dobrze. Zewnętrznie zakładam wymuszony uśmiech, siadam do obowiązków, widzę przez filtr szarości. Czuję się, jakbym był na odwyku.
List od koleżanki.
Spacer w deszczu; rozmowa przez telefon; Koronka do Bożego Miłosierdzia; pytanie – Czym jest dla mnie miłosierdzie?
„Skoro tak mówi, to znaczy, że Bóg mu pozwolił”. Historia uciekającego Dawida (2 Sm 16). Lekcja pokory.

❺ Szczegółową listę moich celów na Wielki Post 2016 znajdziesz tutaj:
Wynik: 5/7

Pytajniki#4: (Łk 5, 27-32) ;)
„Jezus zobaczył celnika, imieniem Lewi, siedzącego w komorze celnej. Rzekł do niego: «Pójdź za Mną». On zostawił wszystko, wstał i poszedł za Nim. Potem Lewi sprawił dla Niego wielkie przyjęcie u siebie w domu; a była spora liczba celników oraz innych, którzy zasiadali z nimi do stołu. Na to szemrali faryzeusze i uczeni ich w Piśmie i mówili do Jego uczniów: «Dlaczego jecie i pijecie z celnikami i grzesznikami?» Lecz Jezus im odpowiedział: «Nie potrzebują lekarza zdrowi, ale ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem wezwać do nawrócenia sprawiedliwych, lecz grzeszników»”.

❼ Po dzisiejszym dniu odpowiedziałem sobie na następujące pytania:
Jakie masz kompleksy? Dlaczego mają na Ciebie taki wpływ?
Co w Tobie jest fajne? Co lubisz w sobie najbardziej?
Czym jest miłosierdzie? Czy potrafię lubić, miłować, pomóc tym, których nie znoszę?