poniedziałek, 11 kwietnia 2016

Moje 10 talentów

Znajoma potrzebowała osoby do świadectwa w czasie koncertu. Napisała, bo „to co napisałeś o spowiedzi, jest przepięknym doświadczeniem Jego miłosierdzia”. Zaskoczyła mnie. Nigdy nie przypuszczałem, że w ramach pokuty będę musiał wypisać 10 osobistych perełek.

 
Jestem tradycjonalistą. Na każde święta wysyłam znajomym życzenia. Nie lubię banałów, życzenia zdrowia, miłości i pieniędzy pomijam. Skupiam się na opowiadaniu historii. Zaskakuję ich sytuacją, złotą myślą, puentą. Oczywiście najlepszy pomysł na życzenia opowiada mi życie.

Przed Wielkanocą byłem u spowiedzi. Do każdego z kapłanów kilkadziesiąt metrów kolejki. Niczego tak nie lubię jak kolejek, więc cieszyłem się jak dziecko, gdy okazało się, że trafiłem najlepiej. 15 penitentów zostało obsłużonych w mniej niż godzinę, dzięki czemu nie spóźniłem się na autobus powrotny. Ta spowiedź mnie zmieniła. 

Nie zdążyłem powiedzieć grzechów, kapłan mi przerwał: – „Przepraszam, jak masz na imię?” Zdziwiony odpowiedziałem. Powiedziałem swoje, na co zakonnik z niecodzienną radością skupił się na najmniej ważnej dla mnie sprawie: –„Sebastianie, powiedziałeś, że ostatnio marnowałeś czas, pasje, talenty otrzymane od Boga. Mam dla Ciebie zadanie. Chciałbym, żebyś za pokutę znalazł i wypisał 10 talentów, które posiadasz. Może niektórych nie jesteś świadomy, może odkryjesz jakieś perełki. Możemy się tak umówić?”. Odchodząc, usłyszałem: –„Sebastianie, rozpoczynasz teraz nowe życie. Idź w pokoju”. Najmilsza spowiedź jaką miałem od lat.

Mam Talent!

Może nie wszyscy wiedzą, że prowadzę newsletter. Podsyłam czytelnikom bloga niepublikowane materiały, robię ogłoszenia parafialne, informuję o tekstach. Zapisać się może każdy. Wszyscy otrzymali również wcześniej powyższą historię. 

Odpisał znajomy, że się zainspirował. Wziął do ręki kartkę i zaczął wypisywać swoje talenty i marzenia. Wyciąga małą kartkę „10 cm na 10 cm gdzieś”. Wypisuje od myślników. Stopniowo zmniejsza czcionkę. Zaczyna 2. stronę. Przechodzi na system wielokrotny, czyli myślniki zamienia na przecinki. Kończy kartkę, bierze następną. Zaczyna pisać hasłami... po czwartej zapchanej kartce łapie się za głowę. W mailu zapytał, jak rozumiem talenty. Czy są one dla mnie tożsame z marzeniami? „Bo można w sumie mieć talent np. do rozmów z ludźmi. No, żadne marzenie”. Nie przedłużając, umiejętność rozmowy z drugim człowiekiem jest talentem. Za przeprowadzanie wartościowych rozmów powinni zapraszać do „Mam Talent!”

W pytania znajomego wstrzeliłem się idealnie, bo wypisując sobie swoje talenty, na miejscu 10. ulokowałem „rozmowę z ludźmi”. Co jakiś czas słyszę, że potrafię słuchać. Umiejętność skupienia swojej uwagi, oddania czasu, zainteresowania drugim człowiekiem jest fundamentem każdej rozmowy. Dialog nie może być monologiem, czy egoizmem. Oczywiście talentami są również umiejętności np. gra na gitarze, znajomość angielskiego, wciskanie ofert w call center. Jednak dla mnie w zdolności musi być wpisane zaangażowanie. Wtedy masz szansę wygrywać swoją życiową edycję „Mam Talent!”


PS: Podając dalej ten tekst, doceniasz moją pracę. Jeżeli ten felieton osiągnie 50 polubień, to udostępnię moją osobistą listę 10 talentów z komentarzem do każdego z nich. Zaciekawiłem?