Znajoma potrzebowała osoby do świadectwa w czasie koncertu.
Napisała, bo „to co napisałeś o spowiedzi, jest przepięknym doświadczeniem Jego
miłosierdzia”. Zaskoczyła mnie. Nigdy nie przypuszczałem, że w ramach pokuty
będę musiał wypisać 10 osobistych perełek.
Jestem tradycjonalistą. Na każde święta wysyłam znajomym życzenia. Nie lubię banałów, życzenia zdrowia, miłości i pieniędzy pomijam. Skupiam się na opowiadaniu historii. Zaskakuję ich sytuacją, złotą myślą, puentą. Oczywiście najlepszy pomysł na życzenia opowiada mi życie.
Przed Wielkanocą byłem u spowiedzi. Do każdego z kapłanów
kilkadziesiąt metrów kolejki. Niczego tak nie lubię jak kolejek, więc cieszyłem
się jak dziecko, gdy okazało się, że trafiłem najlepiej. 15 penitentów zostało
obsłużonych w mniej niż godzinę, dzięki czemu nie spóźniłem się na autobus powrotny.
Ta spowiedź mnie zmieniła.
Nie zdążyłem powiedzieć grzechów, kapłan mi przerwał: –
„Przepraszam, jak masz na imię?” Zdziwiony odpowiedziałem. Powiedziałem swoje,
na co zakonnik z niecodzienną radością skupił się na najmniej ważnej dla mnie
sprawie: –„Sebastianie, powiedziałeś, że ostatnio marnowałeś czas, pasje,
talenty otrzymane od Boga. Mam dla Ciebie zadanie. Chciałbym, żebyś za pokutę
znalazł i wypisał 10 talentów, które posiadasz. Może niektórych nie jesteś
świadomy, może odkryjesz jakieś perełki. Możemy się tak umówić?”. Odchodząc,
usłyszałem: –„Sebastianie, rozpoczynasz teraz nowe życie. Idź w pokoju”.
Najmilsza spowiedź jaką miałem od lat.
Mam Talent!
Może nie wszyscy wiedzą, że prowadzę newsletter. Podsyłam czytelnikom
bloga niepublikowane materiały, robię ogłoszenia parafialne, informuję o
tekstach. Zapisać się może każdy. Wszyscy otrzymali również wcześniej powyższą
historię.
Odpisał znajomy, że się zainspirował. Wziął do ręki kartkę i
zaczął wypisywać swoje talenty i marzenia. Wyciąga małą kartkę „10 cm na 10 cm
gdzieś”. Wypisuje od myślników. Stopniowo zmniejsza czcionkę. Zaczyna 2.
stronę. Przechodzi na system wielokrotny, czyli myślniki zamienia na przecinki.
Kończy kartkę, bierze następną. Zaczyna pisać hasłami... po czwartej zapchanej
kartce łapie się za głowę. W mailu zapytał, jak rozumiem talenty. Czy są one
dla mnie tożsame z marzeniami? „Bo można w sumie mieć talent np. do rozmów z
ludźmi. No, żadne marzenie”. Nie przedłużając, umiejętność rozmowy z drugim
człowiekiem jest talentem. Za przeprowadzanie wartościowych rozmów powinni
zapraszać do „Mam Talent!”
W pytania znajomego wstrzeliłem się idealnie, bo wypisując
sobie swoje talenty, na miejscu 10. ulokowałem „rozmowę z ludźmi”. Co jakiś
czas słyszę, że potrafię słuchać. Umiejętność skupienia swojej uwagi, oddania
czasu, zainteresowania drugim człowiekiem jest fundamentem każdej rozmowy. Dialog
nie może być monologiem, czy egoizmem. Oczywiście talentami są również umiejętności
np. gra na gitarze, znajomość angielskiego, wciskanie ofert w call center.
Jednak dla mnie w zdolności musi być wpisane zaangażowanie. Wtedy masz szansę wygrywać
swoją życiową edycję „Mam Talent!”
PS: Podając dalej
ten tekst, doceniasz moją pracę. Jeżeli ten felieton osiągnie 50 polubień, to
udostępnię moją osobistą listę 10 talentów z komentarzem do każdego z nich.
Zaciekawiłem?