Majka
Jeżowska śpiewała, że „na plaży fajnie jest”. Nigdy nie byłem fanem nadwodnego
odpoczynku. Zawsze zastaję tam z jednej strony za gorący piasek, zaś z drugiej za
chłodną wodę. Już słyszę osoby, którym nadmorskie kurorty kojarzą się z
dziewczynami w bikini, drinkami z palemką i imprezami do białego rana. Inni
powiedzą, że przecież można uprawiać tam masę sportów, a dla nieprzepadających
za słońcem zostaje, jakże u nas modne, nadwodne grillowanie. Mam nadzieje, że
dowiem się jak to wygląda na prawdę, na najsławniejszej z plaż, czyli
Copacabanie. Zostawiamy nadmorskie plażowanie. Przejdźmy do wakacyjnej ramówki
na blogu.
Nie
bez powodu wspomniałem o Brazylii. Przygotowania do Światowych Dni Młodzieży
mają się ku końcowi. Zostało tylko pozbierać z ostatnich źródeł pieniądze. Porządnie
i tym razem wcześniej się spakować, odliczając przy tym pozostałe dni. Tych zaś
zostało 9. Wspominam o tym, ponieważ z powodu spotkania z Papieżem nie będzie
mnie w kraju do początku sierpnia. Następnie mam już kilka propozycji
wyjazdowych na drugi miesiąc wakacji. W tym I Akademicką pielgrzymkę
autostopową Kielce-Częstochowa, którą będziemy organizować. Reszta pomysłów w
sierpniu. Zaś wrzesień to sesja poprawkowa i Bieszczady. Jak widzicie plany
wyjazdowe są bardzo obszerne. Na regularne umieszczanie rzeczy na blogu może
nie być po prostu czasu.
Pierwszy
i drugi odcinek szóstego sezonu „House M.D.” to prawdziwe perełki. Doktor House
trafia do szpitala psychiatrycznego. Wizyta spowodowana jest nadużyciem
Vicodinu. House próbuje jak najszybciej zrezygnować z terapii. Robi wszystko,
by wymóc na ordynatorze oddziału podpisanie dokumentów, które potwierdzą, że Gregory
może wrócić do praktyki zawodowej. W wyniku przeróżnych sytuacji zaczyna się
„łamać”. Tytułowe „broken” to metafora oderwania się od dotychczasowego życia.
Szukania szczęścia, przyszłości, prawdziwego ja. Wszystko to ma na celu
rozpoczęcie nowego rozdziału. „- Chciałbym być szczęśliwy. - To wspaniały
cel... więc musimy tylko wymyśleć jak sprawić, żebyś stał się szczęśliwy”.
Pozostaje
więc jeszcze jeden szkopuł - moja ręka. Na I Turnieju wspólnot akademickich
„Gramy dla Jezusa” chyba naprawdę grałem dla Niego. Skończyło się już w
pierwszym meczu złamaniem małej kości w prawej dłoni. Ręka od kciuka do łokcia
w gipsie. Powoduje to pewne nieudogodnienia, w tym pisanie wszystkiego lewą
dłonią. Jednak widzę w tym dużą szansę. Niestety czas leczenia dłoni to minimum
6 tygodni. Czyli mam obronę przed rabusiami w Brazylii, a i ci w Polsce też się
załapią.
Co w
ogóle udało się zrobić? 7 miesięcy działalności bloga minęło jak tydzień. W tym
czasie ukazało się ponad 80 postów. Składało się na to trochę mojej pracy,
inwencja Ani Czerneckiej, pasja Wiecznego, oraz wasza pomoc. Wymieniłem dwie
osoby, ponieważ blog ma rację bytu tylko gdy jest regularny. W wyniku czego
stworzyliśmy kilka cyklów. Odpowiedzią na to jest waszych ponad 17 tys. wejść,
co daje nam średnio prawie 100 unikalnych odwiedzin dziennie. „Pożyczalnia”
stała się inicjatywą z bardzo ciekawymi planami na przyszłość. Dziękuję w
imieniu wszystkich, którzy włożyli swoje 3 grosze do pomocy. Każdemu kto
przeczytał choćby jeden post. Na koniec największe dzięki dla Jezusa.
Jak
będą wyglądały wakacje na blogu? To już zależy tylko od was. Jeżeli tylko ja
prowadziłbym bloga to dzisiaj napisałbym o przerwie wakacyjnej. Widzę jednak
wasze duże wsparcie i chęci. Niestety nie mogę przez te 3 miesiące działać tak
jak w mijającym roku akademickim. Jednak niektórzy z was mogą. Dzisiaj pierwsza
propozycja w jaki sposób możesz pomóc. Pamiętasz może zeszyty w
podstawówce/liceum, które rozprowadzało się po szkole prosząc - „wpiszesz mi
się!”. Dobrze myślicie. Chodzi o takie pożyczalniowe „złote myśli”. To jak...
wpiszesz mi się! Twoje pomysły mocno weźmiemy pod uwagę w czasie współtworzenia
jesiennej ramówki. Ciekawy też jest przy tym aspekt, że osoby czytające bloga
mogą się wreszcie poznać. Nawiązywać nowe znajomości.
PS Jutro dwa realne pomysły, jak można pomóc na już. Zdradzę nazwy idei, a domysły sprawdzicie jutro. Pierwszy to „wakacyjny casting”, a drugi to „podaj dalej”. Wakacje czas zacząć.
1. Jak masz na imię?
2. Jak masz na nazwisko?
3. Twoja ksywka.
4. Jaki masz numer buta?
5. Opisz siebie w kilku zdaniach.
6. Czy wygrałeś(-łaś) kiedyś Big Milka?
7. Co byś zrobił(-ła), gdybyś wygrał(-ła) 5 milionów
złotych?
8. Lubisz długo spać?
9. Ulubione miejsce wakacyjne.
10. Udzielasz się w jakiejś grupie młodzieżowej,
organizacji, wspólnocie?
(...) Myślę, że tradycyjnej formy pytań już wystarczy. Teraz
czas na część dotyczącą Pożyczalni.
11. W jaki sposób trafiłeś(-łaś) na bloga?
12. Dlaczego czytasz posty na Pożyczalni?
13. Czy podoba Ci się dotychczasowa forma ukazywania się
postów? Co byś zmienił?
14. Jakie są według ciebie największe błędy, wady bloga?
Może chcesz podzielić się krytyką?
15. Który felieton zapamiętałeś(-łaś) na dłużej? Czemu
akurat ten?
16. Który cykl najbardziej ci się podobał? Może masz pomysł
na jakiś nowy?
17. Co myślisz na temat samego wyglądu bloga? (Szablon,
kolory, przejrzystość... ).
18. Przydają  ci się
zakładki na górze, gadżety po prawej stronie, etykiety? Używasz ich?
19. Czego oczekujesz od Pożyczalni? Jakie tematy
chciałbyś(-łabyś) poruszyć?
20. Jak widzisz przyszłość Pożyczalni?
... zawsze możesz dodać coś od siebie ;p
PS Wielkie dziękuję za odpowiedzi na pytania. Jesteś
świetny(-na) i właśnie pomogłeś(-łaś) tworzyć 
bloga.