piątek, 23 listopada 2012

O co kaman?

„Pożyczalnia”, czyli kilka słów o nauce składania życzeń.


                              Czemu akurat „Pożyczalnia”? Nazwa zrodziła się od kilku rozmów z br. Adamem OFMCap. Jest on opiekunem duszpasterstwa akademickiego „Francesco” w Kielcach na ulicy Warszawskiej 33. Właściwie to on doszlifował pomysł, na który wpadłem miesiąc temu. W wyniku czego zrodziła się inicjatywa, która ma obejmować wiele, różnych projektów.

                Nasze hasło to tak naprawdę gra słów. W słowie „Pożyczalnia” powinniśmy najpierw znaleźć słowo „życzyć”. Chcemy składać życzenia drugiej osobie. Dokładniej- modlitwą „życzyć” innym nie koniecznie spełnienia życzeń, ale spełnienia życia. Z Bogiem. Z drugim człowiekiem.
  
               Jednak na początku „Pożyczalnia” kojarzy się ze słowem „pożyczać”. Właściwie to dobre, a zarazem nie dokładne wyjaśnienie naszej inicjatywy. Modlitwę powinno się przecież „dawać” za darmo, a na pewno nie „pożyczać”. Jednak za samą modlitwę dziękuje Tobie Pan Jezus. W „Pożyczalni” chodzi o to, żeby modlić się za kogoś, a ktoś modli się za Ciebie. Nasze „życzenia” wracają do nas. W chrześcijaństwie moglibyśmy wręcz powiedzieć, że modląc się „pożyczamy” z miłości.

                Koniec z grami słownymi. Czym jest „Pożyczalnia”? Jest ideą, która ma za zadanie „zarażać” Różańcem. Jej pierwszym mottem jest „Żeby jeden człowiek modlił się za konkretną drugą osobę”. Nie „chodzi” o nic nowego, tylko o modlitwę.

                Jak to wszystko się zaczęło? Prawda jest taka, że to było coś w rodzaju olśnienia. Czasami tak już mam, że robiąc coś wpadam na jakiś pomysł. Tutaj było trochę inaczej. Cały czas w tym projekcie czuję opiekę Jezusa, więc to bardziej Jego pomysł.

               „Pożyczalnia” jest projektem, który ma się składać z innych mniejszych, cyklicznych wydarzeń. Wywodzą się z jednego pomysłu i będą zmieniać jedynie formę. Osobiście jestem bardzo ciekawy co z tego wszystkiego „wyrośnie”. Cytując klasyka „pożyjemy, zobaczymy” .

                Druga edycja projektu o nazwie „7 7 7” właśnie rusza. U nas „jednorękim bandytą” jest Duch Święty. Możesz otrzymać swoją wyjątkową osobę. Spróbuj sprawić, by każdego dnia miała uśmiech na twarzy, tak jakby grała na maszynie do gry i wyskoczyły jej trzy liczby „7 7 7”. Nie zmarnuj swojej szansy. Wszystkie potrzebne informacje znajdziesz na moim blogu. Musisz więc go uważnie śledzić. Szukaj również informacji na www.francesco.kapucyni.pl, w zakładce „dla ducha”. Wszystkie informacje opisujące, o co w tej inicjatywie chodzi możesz również otrzymać na swoją skrzynkę e-mailowową. Zapisy trwają do 28 listopada, a zaczynamy 29. Jak się zapisać? Po pierwsze przyjść do kapucynów, pytać o salkę „pod kapciem” i wpisać swoje imię i telefon na żółtą karteczkę. Dla leniwych napisać maila na: pożyczalnia.francesco@gmail.com. Zachęcam również osoby, które chciałyby pomóc w kwestii organizacji i rozpowszechniania inicjatywy.
  
              Na koniec- prawda jest taka, że modlitwą chcemy szerzyć dobro. Przekazywać innym Jezusa, żeby mogli Go poznać. Tyle... i aż tyle. Zaczynamy, czyli „Alleluja i do przodu”. Nie ma na co czekać. Do biegu... gotowi na zapisy... start.