Czyli Perfekcyjny Pan Domu szykuje się do drugiej edycji „Pożyczalni”.

Czym jest różaniec? Dla
studenta to zapewne przedmiot, który został stworzony aby dać zajęcie zastępowi
starszych pań. Większość ludzi kojarzy go z niezwykłą liczbą zabobonów. Patrząc
na sklepy z dewocjonaliami możemy odczuć wrażenie, że różańce powstały już w
każdym kolorze, wzorze... a nawet zapachu. Natomiast różaniec z Ziemi Świętej,
albo z Watykanu traktuje się jako relikwię, która ma cudowne moce. W tym miejscu trzeba powiedzieć STOP.
Wszystko to przecież znamy. Wróćmy do korzeni.
Pozostawiam
wam poszukiwanie historii różańca. Dla mnie duże podziękowania należą się
zakonnikom, dzięki którym ta modlitwa jest w takiej formie. Legendy mówią, że
różaniec od Matki Bożej otrzymał osobiście założyciel dominikanów. Potem
Kartuzi w XV wieku dołączyli do „Zdrowaś Mario” i „Ojcze nasz” rozważania
fragmentów życia Jezusa. Podzielono modlitwę na trzy części: Tajemnice Radosne,
Bolesne i Chwalebne. W 2002 roku Jan Paweł II dołożył do tego Tajemnice
Światła. Powstała wówczas jedna z
najbardziej zaskakujących modlitw.
Różaniec
w niesamowicie prosty sposób łączy „duchowy
oddech” odmawiany przez tysiące lat w
dalekich pustelniach z podstawami naszej wiary. To poważna modlitwa oparta na
Biblii, przypominająca i odświeżająca życie Jezusa Chrystusa. Elastyczna,
najprostsza w formie, bogata w treść. Odpowiednia we wszystkich naszych
życiowych chwilach.
Jest z
pozoru zwykłą modlitwą, długą i nużącą. Spróbujmy jednak spróbować. Bo problem
z Różańcem jest taki, że nie potrafimy zacząć. W pracy, na nudnym wykładzie, w
samochodzie, w autobusie, w drodze do pracy, szkoły. Szukajmy miejsc gdzie nie
musimy się do końca skupić- na początek medytacyjnie. Konia z rzędem temu, kto spróbuje odmówić kilka dziesiątek i już po
drugiej się nie uspokoi. Nawet mimowolne wypowiadanie słów przepełnionych
wiarą może zmienić nasze nastawienie do świata. Podczas korku po którejś
dziesiątce człowiek nawet z uśmiechem spogląda na kierowców wciskających się na
nasz pas. Jedna dziesiątka to tylko maksymalnie 10 minut z 1440, które
otrzymujemy od Boga każdego dnia.
O mocy
Różańca można pisać wiele. Jednak każdy osobiście musi się przekonać o tym we
własnym życiu. Dla dociekliwych- zachęcam do szukania świadectw ludzi, którym
modlitwa różańcowa odmieniła życie. Spojrzeli na świat przez pryzmat Boga, a
czasami to Bóg spojrzał na nich, po czym opisywali to mianem „cudu”. Od
wpisania w przeglądarkę hasła „różaniec” nie minęło 5 minut po czym z
zdrowśka.pl przeczytałem tekst, po którym uśmiechnąłem się z podziwem. Pewien
student uniwersytetu jadący pociągiem z Dijon do Paryża zajął miejsce obok
skromnie ubranego mężczyzny, który odmawiał różaniec, wolno przesuwając
paciorki w palcach. „Proszę skorzystać z mojej rady i wyrzucić ten różaniec
przez okno i trochę poczytać, co na temat wiary w Boga mówi nauka. Proszę mi
dać pański adres a ja prześlę panu literaturę, która panu w tej sprawie
pomoże”. Mężczyzna podał młodemu człowiekowi wizytówkę: „Ludwik Pasteur, Dyrektor Instytutu Badań Naukowych, Paryż”.
Szukajcie, a znajdziecie... ktoś, kiedyś powiedział... dokładnie Jezus.
Dlaczego
Różaniec jest prawie utożsamiany z Maryją? Jeżeli Różaniec to wejście w życie
Jezusa to Maryja jest bramą, która do niego prowadzi. Prościej- kto był z
Jezusem podczas jego narodzin i początków życia? Kto szukał syna w świątyni?
Kto był światkiem jego cudów? Kto stał pod krzyżem? Do kogo mamy się zgłaszać
chcąc poznać życie Jezusa? Do osoby,
która to życie razem z Nim przeżyła- do Maryi.
Jeśli już
zacząłeś się modlić Różańcem to spróbuj
„pojechać po całości”, czyli zacząć rozważać przypisane do każdej
dziesiątki sytuacje z życia Jezusa. Ich spis można znaleźć na przytaczanej
tutaj stronie zdrowśka.pl, albo wystarczy przeszukać Internet. Możemy słowami
wyrażać modlitwę, a w duchu być światkiem tych wydarzeń. Tajemnica Narodzin
Pana Jezusa? Jesteś jednym z mędrców, który chce ofiarować swój dar narodzonemu
zbawicielowi. Innym razem możesz zobaczyć gwiazdę betlejemską jako prosty
pasterz. Na koniec poczuć się jako ojciec- św. Józef, któremu rodzi się syn.
Jak widzisz ta modlitwa może zacząć „żyć”. Później zaczynasz zauważać, że
przekłada się na Twoje życie.
Co
zrobić, żeby Różaniec „odkurzyć”, pokazać w nowy sposób? Jak pokazać, że nie
jest to tylko modlitwa dla naszych babć? Jak sprawić, żeby ich wnuki nie
wstydziły się wziąć go do ręki? Potrzeba oddolnych inicjatyw i świadectwa
innych osób. Dlatego „Pożyczalnia” ma
sprawić, że na różaniec spojrzymy na nowo i zaczniemy Różańcem żyć. Na
koniec modlitwą „życzyć” innym nie koniecznie spełnienia życzeń, ale spełnienia
życia. Z Bogiem. Z drugim człowiekiem.
PS Dziękuję mojej „Perfekcyjnej Pani Fotograf”, czyli Kasi. Dzisiaj ostatni dzień zapisów na
pozyczalnia.francesco@gmail.com
pozyczalnia.francesco@gmail.com