wtorek, 16 kwietnia 2013

Miłość cz. I

„1000 pytań”. Miłość. Piękne słowo. Nie tylko słowo, uczucie również. Nie tylko uczucie, ale i życie. Nie tylko życie, do tego Bóg. 



Czy jest coś, co zdrowy, zaznaczam zdrowy, człowiek pragnie bardziej, niż być kochanym? 

Być dla kogoś najważniejszą osobą na świecie. Wiedzieć, że gdy ciebie nie ma w pobliżu, twój ukochany tęskni do ciebie tak bardzo, że odlicza dni, godziny, minuty do spotkania. Być z kimś przy kim nie myślimy o problemach, wyłączamy mózg z wysokich obrotów, wchodząc w proces stand by :p 

Gdzie jesteś Miłości? Gdzie jesteś gdzie?! 

Pytał Justin, na polskim podwórku Hiphopowym, pytał Kali z Kamą, pytało wielu. Wielu ruszyło na poszukiwania jak po złote runo. Z jakim skutkiem. Różnym, ale zapewne marnym. Adam Asnyk pisał: „Miłość jest jak cień człowieka, kiedy ją go¬nisz ona ucieka". Niestety prawdziwe. Zastanawiałem się kiedyś czemu tak jest. Doszedłem do wniosku, że gonimy za miłością, a nie za Miłością. Bo miłość jest Miłości marną kopią, jakimś naszym wyobrażeniem, żeby nie powiedzieć utopią, którą sami sobie zobrazowaliśmy. Doprawiliśmy jej parę cech, odpowiadających nam, nie mających nic z jej uniwersalności. Gonimy więc za czymś, co nie istnieje i istnieć nie będzie. Po czasie stajemy i mówimy: Miłość to mit. 

Kim jesteś Miłości? Pokarz swoją prawdziwą twarz! 

Kim? A może czym? To też mnie nurtuje. Może jesteś w niej, w nim, a może w nich. Czy miłość to wybór nawet bez tego chemicznego zauroczenia? A może to tylko relikt kulturalny, w końcu zasłużenie obalony i miłość to właśnie uczucie, połączone z wyborem, dające jej kwintesencję jako uczucia do drugiej osoby? Mozę jej pełnia to macierzyństwo/ojcostwo? Może przyjaźń? Może to głupi uśmiech życzliwości do babeczki po siedemdziesiątce, której uśmiechająca się osoba właśnie ustępuje miejsca mimo, że sama pada na ryj po 12h ciężkiej roboty na budowie? Może to kupno domu na obrzeżach miasta przez biznesmena, z przeznaczeniem go na dom dla samotnych matek? Może to oddanie obcemu dziecku ostatniej paczki landrynek z wyprzedaży w pobliskim supermarkecie, mimo że samemu szaleje się za ich smakiem? Może poświęcanie czasu, miliony minut złości i gniewu, by nauczyć kogoś podstaw gry na instrumencie, mimo że ta osoba w tej kwestii jest tępa jak średniowieczna siekiera prosto z wykopalisk archeologicznych? 

Może jesteś tym, kogo nie chce dostrzec? Może jesteś tam, gdzie cię nie dostrzegam, zgodnie z myślą najciemniej pod latarnią? Może już od dawna mieszkasz we mnie, tylko pod ciemna warstwa codziennego brudu zagubiłem twoją jasność? 

Kim jesteś Miłosci? „Ja tylko pytam, odpowiedź pozostawiam wam”. 

5! 
 
Wieczny
B.R. E07