Według serwisu We are social
2/3 Polaków korzysta z internetu. Średnio dziennie poświęcamy mobilnej
społeczności 4 godz. 59 min. (początek 2014 r.). Dzięki technice zmieniają się
sposoby komunikacji, ale jej mechanizmy pozostają te same. Psycholog Paul Watzlawick
twierdził, że „Człowiek nie może się nie
komunikować”.
W pierwszej scenie Social Network Mark Zuckerberg zrywa ze swoją dziewczyną. Właściwie to ona zrywa z nim. Wkurzona na jego bezczelność, zarozumialstwo, na do widzenia nazywa go „dupkiem”. Mark pod wpływem alkoholu rewanżuje się tworząc Facemash.com - stronę, dzięki której użytkownik wybierał ładniejszą dziewczynę z dwóch wyświetlonych zdjęć studentek Harvarda. Po czterech godzinach serwery uczelni nie wytrzymały. Po paru miesiącach powstał TheFacebook. Po paru latach Zuckerberg został najmłodszym miliarderem. Ciąg przyczynowo-skutkowy, a zaczął się od tego, że ludzie nie potrafili ze sobą rozmawiać.
W Ameryce łatwiej zauważyć
symbiozę komunikacji a społeczności: communication
(komunikacja) - community
(społeczność). Obydwa terminy zawierają przedrostek co (razem) i rdzeń union
(związek). Bo komunikacja to proces organizowania wiadomości w celu stworzenia
jej znaczenia (Frey, Botan, Kreps, 2000). Komunikację traktuje się jako potężną
siłę tworzącą nasz świat społeczny (Pearce, 1994). Przekaz informacji wzrasta
do rangi tworzenia relacji, zawiązywania grup. Komunikacja przekształca się w
społeczność, czyli osoby dążące do tego samego celu w tej samej przestrzeni.
W jaki sposób się
komunikujemy?
Komunikacja zaczyna się od wiadomości. Dzielimy je na werbalne (słowa) i niewerbalne (dźwięki,
działania i gesty). Odnoszą się one do symboli, które nazywają dany obiektu,
ale nie mają związku z tym co reprezentują np. zebra mogłaby oznaczać zupełnie inne zwierze. Tak samo jest z
gestami. Połączenie palca wskazującego i kciuka w Ameryce Północnej sygnalizuje
„OK”. Natomiast w innych kulturach ten sam symbol odbierany jest jako
obsceniczny.
W jaki sposób się witasz? Mówisz „Cześć”, machasz ręką,
podajesz dłoń? Wybierasz z pośród kilku możliwych zachowań, czyli organizujesz wiadomość. Wybierasz, co i
jak komunikujesz, a twój wybór tworzy znaczenie.
Bo każdy z nas interpretuje wiadomość indywidualnie. Wirus dla lekarza oznacza czynnik zakaźny, a dla informatyka
złośliwy program komputerowy. Dla kultury Zachodu spóźnienie oznacza brak
szacunku. W kulturze Wschodu przychodzenie punktualnie na spotkanie jest
nietaktem.
Strażnicy Galaktyki
opowiadają historię piątki bohaterów, łączących siły, aby obronić wszechświat przed
złem. W filmowej adaptacji komiksu Vin Diesel podkłada głos pod postać Groot
(dużego drzewa). Cechą charakterystyczną tej postaci jest wymawianie tylko
trzech słów „I am Groot”. Jednak
dzięki przeróżnej intonacji jego towarzysz (futrzak z rakietnicą) jest w stanie
zrozumieć treść wiadomości. Według badań z „Mowy ciała. Jak odczytać myśli
innych ludzi z ich gestów” Allana Pease'a procentowy podział odbioru komunikacji
jest następujący: niewerbalna 35%, werbalna 7%, a parajęzykowa 58% (modulacja
głosu, przerywniki w mówieniu, bicie serca). Okazuje się zatem, że mniej ważne
jest to, co mówimy. Ważne jak to mówimy.
Jak przekazywać
informację?
Przekładając komunikację na boisko piłkarskie, rozróżniamy kilka
modeli przekazu wiadomości. Transfer
informacji zachodzi, gdy komunikat jest jednostronny. Porównałbym go do
trenera wystawiającego skład meczowy. Gdzie selekcjoner, mając władzę absolutną,
traktuje odbiorców jako bierne osoby. Gdy nadawca uzgadnia znaczenie informacji,
wtedy dochodzi do sprzężenia zwrotnego. Jeżeli trener pozwala kapitanowi
drużyny na ingerencję to model nazwiemy interakcyjnym,
bo dochodzi do obustronnej wymiany zdań. Przykładem modelu transakcyjnego byłaby komunikacja ze swoim sztabem szkoleniowym.
Gdy obydwie strony znają się doskonale. Odwołują się do swoich obszarów znaczeń
- wartości, postaw, myśli. Zdając sobie sprawę, że na przekazywaną informację
mogą wpłynąć szumy, przykładowo w
postaci spekulacji mediów po konferencji prasowej, gdzie kanałem przepływu informacji jest słowo.
Ostatnim modelem komunikacji jest perswazja. Jej doskonałym przykładem jest mecz finałowy Mistrzostw
Świata w piłce nożnej z 2006 r. W 110
minucie spotkania Zinédine Zidane niczym rozwścieczony byk uderzył głową
Marco Materazziego. Francuz wybrał rozwiązanie siłowe, ale ostatecznie wpłynął
na słowa Włocha. Bo perswazja to wykorzystywanie komunikacji do wpływania na
postawy, wartości, czy działania słuchaczy. Dzisiaj urosła do jednej z
najbardziej oczekiwanych umiejętności przez pracodawców.
Jak skutecznie się komunikować w dynamicznej społeczności? Odpowiem
cytując Marcina Prokopa z książki „Wszystko w porządku. Układamy sobie życie”.
„Piotr Najsztub, człowiek o niekomercyjnej przecież urodzie, zapytany kiedyś
przeze mnie, na czym polega tajemnica jego legendarnie licznych, miłosnych
podbojów, odpowiedział krótko: „W towarzystwie kobiety nic nie robię, tylko
słucham”.
PS Tekst
akademicki. Napisany w oparciu o prezentację przygotowaną na przedmiot „Nauka o
komunikowaniu”. Bibliografia:
1) „Media i komunikowanie masowe. Teorie i analizy prasy,
radia, telewizji i Internetu” Tomasz Goban-Klas . Warszawa: Wydawnictwo naukowe
PWN (2009).
2) „Mowa ciała. Jak odczytać myśli innych ludzi z ich
gestów” Allan Pease. Kielce: Wydawnictwo Jedność (2001).