Byłem wczoraj na spotkaniu autorskim z o. Leonem Knabitem. Zapytany
o receptę na szczęście, odpowiedział zdecydowanie: przykazania i Ewangelia.
Na koniec spotkania jedna z uczestniczek podzieliła się, że w
jej akademiku w czasie świąt młody chłopak popełnił samobójstwo. Mówiła, że
miniony też nie był łatwy dla Kościoła, że od początku roku już doświadczyliśmy
tak dużej ilości zła. Zapytała, jak pomagać ludziom w depresji, jak poradzić
sobie z cierpieniem, co zrobić z kryzysem duchownych? O. Leon na pierwsze
pytanie odpowiedział krótko – psycholog, najlepiej chrześcijański. Drugie – stop mowie nienawiści, więcej
uważności. Podzielił się wcześniej historią starszej kobiety, którą przytulił
po jednym ze spotkań autorskich. Zawstydzona przyznała, że od 17 lat nikt jej
nie przytulił. Trzecie – czerpanie przykładu, szukanie autorytetów. Podczas
spotkania o. Leon dużo mówił o postaci Hanny Chrzanowskiej, ks. Fedorowicza, o.
Badeniego, Jana Pawła II. Z tym ostatnim wymienił ponad setkę prywatnych
listów.
Spotkanie autorskie odbyło się 18.01. w auli biblioteki UPJP2
w Krakowie. Niedawno o. Leon obchodził 65. rocznicę święceń kapłańskich, które
przyjął z rąk ówczesnego biskupa siedleckiego Ignacego Świrskiego, którego
proces beatyfikacyjny rozpoczął się w ubiegłym roku. Spotkanie poprowadziła Judyta
Syrek, dziennikarka, autorka książek, prowadząca program w TVP1 z o.
Knabitem „Sekrety mnichów. Ojca Leona przepis na udane życie”. – Jesteś powołany
i stworzony do szczęścia – powtarzał 89-letni benedyktyn. O. Leonie,
spróbujemy.
– – –
Powyższą relację można skomentować pod odpowiednim postem na
FB:
Lub na instagramie: