niedziela, 10 marca 2013

O miłosiernym ojcu



Czym jest miłość? Długo szukałem odpowiedzi na to pytanie. Powagę sytuacji pokazywał migający kursor na ekranie, po którym nie chciał ukazać się żaden znak. Bo przecież o niej pisali już więksi ode mnie. Wliczając to filozofów, teologów i poetów. Święci odmieniali ją przez wszystkie przypadki. A przede wszystkim mówił o niej Bóg, podkreślając, że „On jest Miłością”.
Dlaczego więc wiemy o niej tak niewiele? Doszedłem do wniosku, że na miłość można spojrzeć tylko przez pryzmat swojego życia. Prawdę o niej musimy odkryć sami. Moja koleżanka powiedziała kiedyś, że - „należy łamać schematy”. Parafrazując jej słowa spróbuję zrobić coś troszeczkę innego. Właśnie dlatego odpowiem na pierwsze pytanie, pokazując tydzień z mojego życia. Miał to być czas jak każdy inny, a był przeżywany jakby każda sekunda krzyczała - „Kocham Cię”. Niemożliwe... zobaczymy.

jest najpiękniejsze w Bogu? To, że każdego dnia potrafi nas zaskakiwać. Co najlepsze każdego dnia przychodzi do nas jak On chce. Raz to jest spotkanie z drugim człowiekiem. Może to być rozmowa. Często jakieś wydarzenie. Innym razem fragment Pisma Świętego. Czasami dotyka naszych emocji. Możemy go znaleźć też przez wiedzę. Najczęściej jednak nie dostrzegamy Jego obecności. Zastanawiając się czy Go dzisiaj spotkałeś(-aś). Podpowiem, że jest z Tobą w tym momencie gdy to czytasz. Bo On jest... zawsze.

... zapowiedź :D
Może warto rozpocząć od Ewangelii o miłosiernym ojcu. Będzie ona ważnym punktem w jednym z rozważań. Jest jednak na tyle długa, że może na dzisiaj wystarczy. Pokazuje prawdę o miłości. Gdy dowiedziałem się, że we wtorek będę ją czytał na pierwsze prowadzonej przeze mnie adoracji zatkało mnie.

Schodzili się do Niego wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Faryzeusze jednak i nauczyciele Pisma szemrali: "On przyjmuje grzeszników i jada z nimi". Opowiedział im wtedy tę przypowieść.   
Przypowieść o miłosiernym ojcu
Powiedział też: Pewien człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich rzekł do ojca: "Ojcze, daj mi część majątku, która mi przypada. Wtedy on rozdzielił między nich majątek. Niedługo potem młodszy syn zabrał wszystko i wyjechał do dalekiego kraju. Tam roztrwonił swój majątek, żyjąc rozrzutnie. Kiedy wszystko wydał, nastał w tym kraju wielki głód i również i on zaczął cierpieć niedostatek. Poszedł więc i zatrudnił się u jednego z mieszkańców tego kraju, a on posłał go na swoje pola, żeby pasł świnie. Pragnął najeść się strąkami, którymi karmiły się świnie, ale i tego nikt mu nie dawał. Zastanowił się nad sobą i stwierdził: Tylu najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja ginę tu z głodu. Wstanę i pójdę do mojego ojca i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciwko niebu i względem ciebie. Już nie jestem godny nazywać się twoim synem. Uczyń mnie choćby jednym z twoich najemników. Wstał więc i poszedł do swojego ojca. A kiedy jeszcze był daleko, zobaczył go ojciec i ulitował się. Pobiegł, rzucił mu sie na szyję i ucałował go. Syn mu powiedział: Ojcze zgrzeszyłem wobec ciebie. Już nie jestem godny nazywać się twoim synem. Wtedy ojciec powiedział do swoich sług: Szybko przynieście najlepszą szatę i ubierzcie go. Włóżcie mu pierścień na rękę i sandały na nogi. Przyprowadźcie tłuste cielę i zabijcie je. Będziemy jeść i bawić się, bo ten syn mój był umarły, a znów ożył, zaginął, a odnalazł się. I zaczęli się bawić.
Tymczasem jego starszy syn był na polu. Gdy wracał i był już blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. Przywołał jednego ze sług i pytał, co się wydarzyło. On mu powiedział : Twój brat wrócił i ojciec zabił tłuste cielę, bo odzyskał go zdrowego.. Wtedy rozgniewał się i nie chciał wejść. Wyszedł więc ojciec i zachęcał go do wejścia. Lecz on powiedział do ojca: Tyle lat ci służę i nigdy nie przekroczyłem twego polecenia, ale ty nigdy nie dałeś mi nawet koźlęcia, abym mógł się zabawić z przyjaciółmi. A gdy wrócił ten twój syn, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, zabiłeś dla niego tłuste cielę. On mu odpowiedział: Dziecko, ty zawsze jesteś ze mną i wszystko, co moje, należy do ciebie. Przecież trzeba się bawić i radować, bo ten twój brat był umarły, a ożył, zaginął, a odnalazł się
Ewangelia wg Św. Łukasza, 15, 1-3, 11-32