poniedziałek, 17 lutego 2014

Czy bycie dziewicą w wieku 20 lat to obciach?

Dzięki „Skrzynce pytań” zostałem poproszony o odpowiedź na powyższe pytanie. Dziękuję za wywołanie do tablicy, bo mam już dość wszelkich dyskusji na temat ilości orgazmów, właściwego wieku inicjacji seksualnej, czy pytań typu - „czy wielkość ma znaczenie”. Badania WHO, GFK, czy czasopism typu Psychological Science do których się dokopałem, dają odpowiedzi na powyższe pytania. Niestety potrafimy pytać tylko o sprawy drugorzędne. 


Dzisiejszy świat spłyca seks na poziom fizjologii. Ewentualnie mówi o dopasowywaniu seksualnym, rozładowaniu napięcia i cementowaniu związku. Media sprzedają nam obraz niczym z telenowel czy filmów romantycznych. Gdzie główni bohaterowie prędzej czy później muszą „wylądować w łóżku”. Seks stał się elementem dwuznacznych komentarzy w szkole, czy w pracy. Do tego stopnia, że wielu studentów Politechniki Świętokrzyskiej zgadza się z pewnym niespełnionym proroctwem. Dwie połówki uczelnianej piramidy mają złączyć się dopiero wówczas, gdy przejdzie przez nie dziewica z piątego roku. 

Jaki jest sens seksu?

Na przeciwległym biegunie mamy niby przestarzałe podejście do nauczania Kościoła. Nie pojmujemy, dlaczego księża zabraniają nam najbardziej czułego okazywania uczuć. Wokół czystości przedmałżeńskiej narosło wiele mitów. Seks sprowadzono do funkcji reprodukcyjnej, trwającej tylko dwie minutami, w dodatku po ciemku. Aby odkryć istotę seksu, najbardziej bliskiego gestu, należy znaczenie zrozumieć słowa - CZYSTOŚĆ. Przed czytaniem dalej tego tekstu trzeba odsunąć na bok usłyszane do tej pory odpowiedzi. Czas odszukać własną prawdę.

Czystość uosabia się najczęściej z abstynencją seksualną. Tylko, że dotyczy to tylko osób konsekrowanych. W ich przypadku chodzi dokładnie o ofiarowanie wszystkiego Bogu, również miłości małżeńskiej. Bowiem czystość i wstrzemięźliwość seksualna nie są tym samym. Katechizm młodych Youcat podaje: „Osoba, która prowadzi w małżeństwie aktywne życie seksualne, również musi być czysta. Człowiek zachowuje czystość wtedy, gdy akt cielesny stanowi wyraz pewnej i wiernej miłości”. Czystość jest cnotą, dzięki której rezerwujemy swoją aktywność erotyczną dla miłości.

Dlaczego seks powinno się uprawiać po ślubie?

Ok, ale dlaczego Kościół zawsze podkreśla wartość sakramentu małżeństwa? Dawn Eden, amerykańska pisarka, która do 35 roku życia prowadziła styl życia kobiety - singla, podczas konferencji Sex in the city organizowanej przez Akademickie Stowarzyszenie Katolickie Soli Deo powiedziała: „Ale oczywiście miałam świadomość, że ponieważ nie jesteśmy małżeństwem, to szansa, że ten człowiek po prostu wyjdzie przez drzwi jak gdyby nic albo że zrobię to ja, jest ogromna. Po to więc, by chronić siebie, starałam się odgrodzić emocjonalnie”. Oprócz tego seks przed ślubem koncentruje naszą uwagę wokół siebie, często jest po prostu egoistyczny. Pochłania nasze myśli, sprowadzając nas z poziomu osoby na poziom naszego pożądania. 

Czystość przedmałżeńska ma na celu wspólne uczenie się wolności. Wspólne mieszkanie ze sobą, czy współżycie przed ślubem zwłaszcza u dziewczyn jest utożsamiane z kontynuacją związku. Przymyka się często oczy na największe wady partnera. Jednak gdy zrezygnujemy z przesadnej bliskości cielesnej, to mamy szansę wreszcie siebie nawzajem poznać. Uczymy się wtedy rozmawiać z drugą osobą, poznawać jej pasje, czy kreatywnie spędzać czas. Odkrywamy, że w związek to miłość, a nie seksualność.

Czy muszę być dziewicą/prawiczkiem?

Świat o dziewictwie myśli jak o dziwactwie. W programach dyskutuje się, czy bycie prawiczkiem może być chorobą. Gdyby Ewa Drzyzga zapytała mnie, czy w wieku 20 lat bycie prawiczkiem to obciach, odpowiedziałbym, że nie. Po czym powiedziałbym, że zadała pani złe pytanie. Ja zapytałbym, czym dla ciebie jest czystość? Czym jest dziewictwo? Dla mnie to wybór miłości. Szacunek wobec siebie i troska o drugiego człowieka. Kiedyś żyłem zakłamaną seksualnością podawaną masą. Dzisiaj odkrywam chrześcijańską wizję relacji. Stwierdzam, że druga opcja jest (o niebo) lepsza.

Co teraz ma zrobić osoba, która dowiedziała się prawdy na temat czystości, a wkroczyła na drogę aktywności seksualnej? Przecież nie zostanę na powrót dziewicą czy prawiczkiem. Kościół katolicki tego od ciebie nawet nie wymaga. Za Jezusem powtarza, żebyś kochał. Nigdy nie jest za późno, aby wejść na drogę czystości. Nauka Kościoła dotycząca seksualności jest przeznaczona dla zwycięzców, którzy chcą kochać. 


Zdjęcie z will i be/flickr.com.