Jak zachowujesz się, gdy widzisz w lusterku karetkę jadącą
na sygnale? Większość kierowców ustąpi, zjedzie na bok, zatrzyma się. Jednak
wąski skręt, czerwone światło i stres spowodowały dezorientację u kierującego
vanem. Na szczęście karetka podskoczyła na krawężniku, wjechała na chodnik i ominęła
przeszkodę. Identycznie działa Duch Święty.
Duch Święty to fachowiec. Jak potrzeba to będzie uzdrawiającym ratownikiem medycznym. Jeżeli szukasz bezpieczeństwa to założy policyjny mundur. Problemy z emocjami ugasi jako straż pożarna. W razie problemów z przerwaniem linii relacji działa jak pogotowie energetyczne. Jest jak polski hydraulik na zachodzie - wykształcony, pełen energii, ale niedoceniony. Z tego ostatniego powodu chyba ciężko nam wykręcić do Niego telefon alarmowy. Zachowujemy się wtedy jak Apostołowie po śmierci Jezusa - zabunkrowani, zabici deskami, zalęknieni.
Działanie
Przed śmiercią Jezus obiecał swoim uczniom, że otrzymają „innego
Wspomożyciela” (J 14,16). Nie wyobrażam sobie jakie musiało być ich zaskoczenie
w dniu Pięćdziesiątnicy. Apostołowie jeszcze przedwczoraj byli w depresji.
Piotr trzy razy się wypierał. Tomasz zarzekał, że nie uwierzy. Uczniowie z
Emaus biadolili za Jezusem całymi dniami. Po Zmartwychwstaniu musieli być
jeszcze wałkowani prawie dwa miesiące. Ale w końcu przychodzi moment, że Piotr
nie jest już starym Szymonem Piotrem. Otrzymali charyzmaty.
Niestety najłatwiej przychodzi nam niszczenie tego, co
piękne. Dlatego charyzmaty kojarzymy najczęściej z „hipercharyzmatykami”.
Kościelnymi dziwakami pochodzącymi z prawie z sekt. Zamykającymi się tylko w
swoim gronie. Sprawującymi wieczory wypełnione śpiewem dialektów z rękami w
górze. Prawdą jest, że Duch święty może udzielić ludziom charyzmatów w formie
fajerwerków (dar języków, prorokowanie, uzdrawianie). Ale najczęściej daje o
wiele większe, dla nas z pozoru zwyczajne prezenty. Jednak zasada jest jedna -
dar ma na celu budowanie drugiego człowieka. W charyzmaty nie jest wpisany
egoizm.
Często modlimy się do Ducha Świętego jak do osobnej
jednostki. Wszystko jeszcze jest w porządku, dopóki nie zatrudnimy Go jako
listonosza. Idziemy z intencjami do niebiańskiej poczty. Prośby ładujemy do
paczki. Wypisujemy adresata: Pan Bóg. Jednoznacznie uświadamiając Ducha
Świętego, że ma tylko przyjść, podać, pozamiatać. Ma załatwiać wszystko obok.
Ma być naszym pomostem. Tylko, że wierzyć w Ducha Świętego oznacza modlić się
do Niego tak samo jak do Ojca i Syna. Bo Duch nie jest tylko pośrednikiem. W
trzyosobowej ekipie jest odpowiedzialny za działanie. To menadżer.
Znaki
Najczęściej Boga Ojca kojarzymy z siedzącym
na tronie brodatym starcem. Myślisz Jezus - widzisz pięknego młodzieńca z długimi
lokami. Z myślą o Duchu Świętym pozostajemy z szufladą wyobrażeń wypełnioną
pustką. Paradoksalnie brak przyszytych łatek do tego ostatniego może nam pomóc.
Trójca Święta jest dla nas czystą kartą. Pora na nowe rozdanie.
Duch Święty ma nieskończoną gamę zagrywek.
Jako rozdający upodobał sobie szczególnie żywioły. Nic w tym dziwnego, bo
przecież jest architektem Ziemi. Od początku pielęgnował swoje dzieło: „Duch
Boży unosił się nad wodami” (Rdz 1,2). Pierwsi chrześcijanie poznawali Go przez
wodę żywą, powiew wiatru, płomień ognia. W dniu Pięćdziesiątnicy nad głowami
Apostołów ukazały się „języki jakby ognia”. Ogień do dzisiaj kojarzy się z
czerwienią. Ale dwa tysiące lat temu był bardziej kojarzony z krwią. Bez jej
obecności w naszych żyłach, nie możemy żyć. Tak samo jest z Duchem.
Najczęściej nie możemy korzystać z darów Ducha Świętego, bo po
prostu nie wierzymy w Jezusa. Rada: bierzmy przykład ze świętych. Za ich
pośrednictwem przypominamy sobie, że dzięki Jezusowi można uzdrawiać, czy chodzić
po wodzie. Codziennie powinniśmy się do nich modlić o dar wiary. Samego Ducha
Świętego możemy o to prosić. Pukanie każdego dnia do nieba zmieni nasze życie.
Jak żyć Duchem Świętym? Z wiarą, cierpliwie na Niego czekać.
Nie przejmuj się, gdy w czasie modlitw charyzmatycznych nie padasz na ziemię.
Nie miej pretensji, gdy prosisz o konkretne dary, a otrzymujesz inne. Nie łam
się, gdy nic nie zrozumiesz z tej pisaniny. Duch Święty wymyka się wszelkim
próbom Jego zrozumienia. Apostołowie musieli na Niego poczekać pięćdziesiąt dni,
a dokładniej połowę swojego życia. Duch Święty działa tak jak chce. I to jest piękne.
Fragment zdjęcia z beeinteractive.co.uk.