czwartek, 4 grudnia 2014

Zacznij od pornoli, skończysz jako gwiazda

Kim jesteś? Jesteś zwycięzcą. Kim jesteś? Jesteś zwycięzcą. Kim jesteś? Jesteś zwycięzcą... dasz radę. Dobiegniesz do tej mety i będziesz diamentem.


Z rozdziału I:

Szukając siebie, zacznij od małych rzeczy. Zawsze chciałeś złożyć drewniany model samolotu? Zrób to. Od paru lat chciałeś kogoś przeprosić? Nie masz odwagi. Wyślij chociaż SMS-a. Nie myśl o tym, co pomyślą o tobie inni. Sam zdefiniuj siebie. Oglądałeś Rambo? Sylwester Stallone latami ćwiczył na to, żeby być uznanym za ikonę macho. Jego mięśnie nie były dorabiane w photoshopie. A wiesz od czego zaczynał swoją filmową karierę? Od grania w filmach porno. Myślisz, że później naprawdę przejmował się zdaniem otoczenia?

Robimy to samo, co robią gwiazdy showbiznesu – kreujemy siebie. Z tą małą różnicą, że im za to płacą. Świat jest jak paparazzi, który siedzi dzień i noc na naszej wycieraczce. Wystarczy przekroczyć próg własnego domu, a już jesteś pod ostrzałem opinii, komentarzy, krytyki. Zakładasz maskę, żeby lepiej wypaść. Sąsiadce mówisz dzień dobry, żeby na osiedlu nie plotkowała, jaki to ty nie jesteś. Stop! Masz gorszy dzień, nie masz ochoty, nie lubisz sąsiadki – nie mów dzień dobry.

Kim jesteś? Może jesteś typowym maturzystą. Bo można mieć lat 30, ale mentalnie nadal być licealistą. Nadal możesz wybierać zajęcia/studia/pracę nieadekwatną do swoich zainteresowań. Płynąć z prądem, bo ktoś niby mądrzejszy powiedział nam, że za kilka lat będziesz miał cieplutko w portfelu. Ale idąc za tłumem, dołączysz do grona frustratów, robiących coś czego nienawidzą. Mas oszukujących siebie. Najgorsze, że takie wybory jak kierunek studiów wpływają na to kim jesteś.

Kim jesteś? Zastanowiłem się, czy na to pytanie trzeba w ogóle odpowiadać. Przecież miliony osób codziennie jeżdżą samochodami. Tylko jednostki zdają sobie sprawę, co auta kryją pod maską. Wow! Klucz kryje się w jednostkach. Rodzice wiedzą, że dzieci wypadałoby nakarmić. Lekarze wiedzą, jak poskładać złamaną kończynę. Mechaników może jest i odsetek w skali nas wszystkich. Ale gdyby nie było mechaników? Jeździlibyśmy wrakami, albo w ogóle. Zamiast mechaników wstaw autorytety.

Kim jesteś? Podoba mi się, jak odpowiadano na to pytanie kilka wieków po Chrystusie. Okupanci chcący wyplewić chrześcijaństwo, pytali ludzi kim są. Pod groźbą kary śmierci należało odpowiedzieć w co wierzysz. W kolejności od najważniejszego – jestem chrześcijaninem, człowiekiem, Sebastianem Banasiewiczem, polakiem, studentem, za chwilę pisarzem i/lub budowlańcem, blogerem. Sobą. Odpowiedź jest gdzieś pośrodku. Pamiętaj tylko o jednym. Jesteś indywidualnością. Jesteś niepowtarzalny. Jesteś wyjątkowy. Nie musisz być zwycięzcą.


PS: I znowu muskuły w tle. Jeżeli wybierasz duchową siłownię to polajkuj, jeżeli grę w filmach porno to udostępnij... :D