poniedziałek, 27 lipca 2015

Ogarnięty moją ciszą – P#27 z „WiaraHomoseksualisty”

Karol: Bardzo często boję się braku odpowiedzi. Boję się również czekania na coś, co nigdy może nie nadejść. Przez niepewność i strach, upadam. Bóg cały czas wyciąga do mnie rękę, lecz ja ją odrzucam. Wybieram złość, smutek i życie w zwątpieniu. Nie chcę zauważyć tej dłoni, choć wewnętrznie wiem, że jej pragnę…


„W pewnym momencie, kiedy pochłonęła mnie ciemność, coś... tam, gdzie się znalazłem, poza swą świadomością, dostrzegłem niejasną świadomość w tej ciemności i czułem... Czułem, jak moje definicje blakną. I pod tą... ciemnością było coś jeszcze. Coś głębszego, cieplejszego. Niczym coś realnego” – Rust Cohle

Karola poznałem na Twitterze. Wymieniliśmy kilka maili. Zaproponowałem mu napisanie Pytajników. Gdy przysłał mi gotowy tekst, spuentował, że „musiałem się wykazać odwagą i zaufaniem, że pozwoliłem mu napisać cokolwiek”. Skromny, fajny facet. O swoich przejściach pisał na blogu: „Od razu przejdę do genezy moich odczuć związanych z homoseksualizmem. Jak już wcześniej pisałem, "odkryłem" to u siebie na początku gimnazjum. Z jednej strony tego nie akceptowałem, a z drugiej, rozpocząłem poszukiwania chłopaka na portalu dla gejów. Cały czas sądziłem, że jestem biseksualny, a raczej takie miałem założenie, lecz coraz bardziej moje zainteresowanie szło w kierunku mężczyzn. Spotkało mnie wtedy wiele niepowodzeń, dziwnych zauroczeń oraz niepewności, które pojawiały się również wtedy, gdy szedłem coraz bardziej w stronę homoseksualizmu. Przyznaję, że chciałem spróbować "czegoś" z inną osobą o tej samej płci. Wiedziałem jednak, że na czatach lub portalach dla homoseksualistów króluje wyłącznie seks, więc czemu nie miałbym spróbować? Podobało mi się to zainteresowanie, które otrzymywałem od osób, z którymi tam korespondowałem. Na szczęście, moje życie obróciło się o 180 stopni, kiedy na mojej drodze stanął pewien ksiądz i pokazał mi Boga”.

SEZON DRUGI

Karol: Podczas nieobecności Mojżesza lud wyprowadzony z ziemi egipskiej, zaczął czcić bożka w postaci złotego cielca. Powodem było zwątpienie, które ogarnęło każdego znajdującego się tam człowieka. Mimo to, widzę własne podobieństwo do tych ludzi. Oni dobrze wiedzieli, że Bóg stale przy nich czuwa, ale i tak stworzyli bożka, który na pewno był przejawem nie tylko zwątpienia, ale również poszukiwania prawdy, znalezienia czegoś, co zapewni im szczęście. A może po prostu bali się pozostawienia? Zaczęli tracić nadzieję na powrót Mojżesza, więc to spowodowało „stworzenie” boga, który miał ich prowadzić, a tak naprawdę stał się przyczyną ich upadku… Każdy z nas kiedyś zbłądził. Niekiedy ja postępuje podobnie – także szukam wrażeń, które niekoniecznie prowadzą mnie do Boga. Przez to wszystko boję się braku odpowiedzi i czekania. Chciałbym iść na skrótu, chociaż wiem, że jest to niemożliwe. Ile bym dał, aby dowiedzieć się, czy postępuję słusznie! Czy moja droga jest odpowiednia… Cały czas jest natomiast cisza i… czekanie.

Dzisiaj uświadomiłem sobie, że moje życie to wędrówka, podobna do tej, którą przemierzył lud wybrany z ziemi egipskiej. Załamania, wątpliwości, ciężka droga, upadki i kryzysy. To spotykało tamtych ludzi, i również ja tego doświadczam. Moja wędrówka to walka z homoseksualizmem, własnymi słabościami i wielką grzesznością. Często nie mam siły, często wątpię, ale zauważam, że każde cierpienie nadaję sens mojej wierze. Każda napotkana trudność, bądź upadek powodują, że staję się silniejszy, ponieważ po nocy zawsze przychodzi dzień.

W moim sercu jest tak samo, jak w przytoczonym w dzisiejszej przypowieści ziarnu gorczycy. Na roślinę działa proces fotosyntezy. Wbrew pozorom u człowieka jest podobnie. Obydwie grupy potrzebują światła, lecz ludzie potrzebują go w formie Słowa Bożego, gdyż każda ciemność (czytaj upadek) zatrzymuje ten ważny proces wzrastania w wierze. Mało tego, człowiek tak jak roślina, wydaje ważne produkty, które służą innym ludziom. Tym produktem jest świadectwo i silna wiara, która rozwija się niczym wielkie drzewo, na którym inni mogą budować swoje gniazda. Upadek jest niczym mechanizm, umożliwiający nawrócenie, a przy tym wzrost mojej wiary, co symbolizuje ziarno gorczycy. Ono stale rośnie i będzie to robić dalej. Wszystko jednak zależy ode mnie, czy w ciągu całego mojego życia stanie się krzakiem czy wielkim drzewem.  


Sezon drugi „Pytajników”. Odcinek #27 (Wj 32, 15-24. 30-34), (Mt 13, 31-35)

► Czemu szukasz ciągle nowych wrażeń, doznań, przyjemności? 

► Dlaczego rezygnujesz z Boga, ze swoich zasad, celów? 

► Co robisz, gdy w twoim życiu pojawia się ciemność? W co uciekasz? 

► Więcej pytań zadasz sobie po przeczytaniu ostatniego odcinka pierwszego sezonu Pytajników.

► Karola poznasz bliżej na „blogu człowieka o skłonnościach homoseksualnych, który wierzy w Boga i w ludzi”: wiara-homoseksualisty.blogspot.com. Jego profil na Twitterze