„Orędzie papieża na ŚDM w Krakowie
spadło nam z nieba. Czytając je, miałem wrażenie, jakby Franciszek zdawał sobie
sprawę, że nie najlepiej idzie nam z duchowym przygotowaniem tego wydarzenia i
postanowił wkroczyć do akcji”. Piotrek Żyłka zagrał wysoką kartą, pisząc – „Sprawdzam!”
W takim razie ja podbijam.
„Proszę Was zatem: studiujcie Katechizm z zapałem i cierpliwością!
Poświęćcie swój czas!” – Benedykt XVI
Otworzyłem wczoraj żółtą, niemal
trzystustronną książeczkę. Dostałem ją w Madrycie od Benedykta XVI. Dokładnie
to przekazał mi ją jakiś wolontariusz, ale na wstępie papież skrócił dystans,
traktując każdego jak przyjaciela. Jest miły, ale wymagający. Jest uczciwy,
więc sprawdza. Prosi właściwie tylko o jedno: „Zachęcam Was zatem: Studiujcie
Katechizm! Jest to pragnienie mojego serca. Ten katechizm nie będzie Warn
schlebiał. Nie będzie dla Was łatwą lekturą. Będzie bowiem wymagał od Was nowego
życia. Odsłoni przed Wami orędzie Ewangelii jak „drogocenną perłę" (Mt 13,
46), dla której trzeba się wszystkiego pozbyć. Proszę Was zatem: studiujcie Katechizm z zapałem i cierpliwością!
Poświęćcie swój czas! Studiujcie go w ciszy waszych pokoi, czytajcie go we
dwójkę, gdy się zaprzyjaźnicie, stwórzcie grupy i fora, wymieniajcie się przez
Internet. Na wszelkie sposoby rozmawiajcie na temat Waszej wiary!” Szkoda, że
papież konkretnie nie napisał, żebym założył bloga. Może zacząłbym wcześniej.
Minęły 4 lata od naszego pierwszego spotkania. Nadrabiam zaległości.
Po Soborze Watykańskim II (1962-1965)
nie było wiadomo who is who. Niewielu
wiedziało wtedy, w co właściwie wierzą chrześcijanie. Czego naucza Kościół? Czy
wiara jest aktualna? Czy racjonalny człowiek może być jeszcze wierzącym? Na
tego typu pytania wierzący chcieli poznać odpowiedź. Jan Paweł II wyszedł im na
przeciw. Postanowił, że wszyscy biskupi mają napisać wspólnie książkę. Za to
zadanie został odpowiedzialny kard. Joseph Ratzinger (później Benedykt XVI). Z
tej potrzeby powstała pozycja wyjątkowa – książka
odpowiadająca na codzienne dylematy chrześcijan. Niemodny tytuł, duży
format, zbiór odpowiedzi – Katechizm
Kościoła Katolickiego. Kilkadziesiąt lat później powstała wersja
przetłumaczona na język młodych – Youcat.
Pozornie wiara interesuje dzisiaj niewielu.
Nie zgadzam się z tym. Jestem pewien, że współcześni ludzie nie są tak
powierzchowni, jak się wielu wydaje. Szukają, pytają i chcą otrzymać odpowiedź.
Ja też tego chcę. Dlatego w ramach przygotowań do ŚDM-u w Krakowie zaczynam
dyskusję nad katechizmem. Zamierzam go z wami studiować, podpytywać i powtarzać
za papieżem Franciszkiem: „Sprawdzam!” Dlaczego? Niech odpowie za mnie jego
poprzednik: „Kiedy Izrael znalazł się w najtrudniejszym położeniu w swoich
dziejach, Bóg nie powołał ludzi wielkich i znaczących, lecz młodzieńca imieniem Jeremiasz. Ten czuł, że zadanie go
przerasta: „Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!”
(Jr 1, 6). Jednak Bóg kazał mu nabrać
odwagi: „Nie mów «Jestem młodzieńcem», gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię
poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę” (Jr 1, 7)”.
Dyskusja o pomyśle w komentarzach. Dzięki!