wtorek, 13 października 2015

Twój kat czy Twój kot? – Y#0

„Orędzie papieża na ŚDM w Krakowie spadło nam z nieba. Czytając je, miałem wrażenie, jakby Franciszek zdawał sobie sprawę, że nie najlepiej idzie nam z duchowym przygotowaniem tego wydarzenia i postanowił wkroczyć do akcji”. Piotrek Żyłka zagrał wysoką kartą, pisząc – „Sprawdzam!” W takim razie ja podbijam.


„Proszę Was zatem: studiujcie Katechizm z zapałem i cierpliwością! Poświęćcie swój czas!” – Benedykt XVI
Otworzyłem wczoraj żółtą, niemal trzystustronną książeczkę. Dostałem ją w Madrycie od Benedykta XVI. Dokładnie to przekazał mi ją jakiś wolontariusz, ale na wstępie papież skrócił dystans, traktując każdego jak przyjaciela. Jest miły, ale wymagający. Jest uczciwy, więc sprawdza. Prosi właściwie tylko o jedno: „Zachęcam Was zatem: Studiujcie Katechizm! Jest to pragnienie mojego serca. Ten katechizm nie będzie Warn schlebiał. Nie będzie dla Was łatwą lekturą. Będzie bowiem wymagał od Was nowego życia. Odsłoni przed Wami orędzie Ewangelii jak „drogocenną perłę" (Mt 13, 46), dla której trzeba się wszystkiego pozbyć. Proszę Was zatem: studiujcie Katechizm z zapałem i cierpliwością! Poświęćcie swój czas! Studiujcie go w ciszy waszych pokoi, czytajcie go we dwójkę, gdy się zaprzyjaźnicie, stwórzcie grupy i fora, wymieniajcie się przez Internet. Na wszelkie sposoby rozmawiajcie na temat Waszej wiary!” Szkoda, że papież konkretnie nie napisał, żebym założył bloga. Może zacząłbym wcześniej. Minęły 4 lata od naszego pierwszego spotkania. Nadrabiam zaległości.
Po Soborze Watykańskim II (1962-1965) nie było wiadomo who is who. Niewielu wiedziało wtedy, w co właściwie wierzą chrześcijanie. Czego naucza Kościół? Czy wiara jest aktualna? Czy racjonalny człowiek może być jeszcze wierzącym? Na tego typu pytania wierzący chcieli poznać odpowiedź. Jan Paweł II wyszedł im na przeciw. Postanowił, że wszyscy biskupi mają napisać wspólnie książkę. Za to zadanie został odpowiedzialny kard. Joseph Ratzinger (później Benedykt XVI). Z tej potrzeby powstała pozycja wyjątkowa – książka odpowiadająca na codzienne dylematy chrześcijan. Niemodny tytuł, duży format, zbiór odpowiedzi – Katechizm Kościoła Katolickiego. Kilkadziesiąt lat później powstała wersja przetłumaczona na język młodych – Youcat.
Pozornie wiara interesuje dzisiaj niewielu. Nie zgadzam się z tym. Jestem pewien, że współcześni ludzie nie są tak powierzchowni, jak się wielu wydaje. Szukają, pytają i chcą otrzymać odpowiedź. Ja też tego chcę. Dlatego w ramach przygotowań do ŚDM-u w Krakowie zaczynam dyskusję nad katechizmem. Zamierzam go z wami studiować, podpytywać i powtarzać za papieżem Franciszkiem: „Sprawdzam!” Dlaczego? Niech odpowie za mnie jego poprzednik: „Kiedy Izrael znalazł się w najtrudniejszym położeniu w swoich dziejach, Bóg nie powołał ludzi wielkich i znaczących, lecz młodzieńca  imieniem Jeremiasz. Ten czuł, że zadanie go przerasta: „Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!” (Jr 1, 6). Jednak Bóg kazał mu nabrać odwagi: „Nie mów «Jestem młodzieńcem», gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę” (Jr 1, 7)”.

Dyskusja o pomyśle w komentarzach. Dzięki!